Batman, czyli o kocie, który trafił do nas prosto z cmentarza.
Porzucony, niechciany, urodzony w krzakach przez dziką kotkę?
Wszystkie z tych odpowiedzi są prawidłowe, na szczęście znaleźli się dobrzy ludzie, którzy nie przeszli obok niego obojętnie.
W pierwszych dniach Batman był dziki, nie chciał być dotykany, reagował syczeniem. Bardzo się bał i widać było, że nigdy wcześniej nie miał kontaktu z człowiekiem.
Jaki jest dzisiaj?
Wystarczy na niego spojrzeć a już zaczyna mruczeć!
Jest nie do poznania, zmienił się o 180°.
Jest małą puchatą kulką, której mruczenie można usłyszeć z drugiego końca schroniska.
Nie da się go nie pokochać, zaufał człowiekowi i jest jego najlepszym przyjacielem.
Szukamy dla niego domu, który da mu dużo miłości i ciepła, Batman na pewno odwdzięczy się potrójnie!
Na dzień dzisiejszy ma około 4 miesięcy, lubi towarzystwo innych kotów.
Obowiązuje procedura adopcyjna, czeka w Pasłęk województwo warmińsko-mazurskie