Szukam normalnej dziewczyny do naturalnej relacji z nutką finansową.
O Tobie:
Nie jesteś w żadnym wypadku profesjonalistką. Na co dzień uczysz się, studiujesz lub po prostu pracujesz i chciałabyś przełamać tę rutynę ciepłymi spotkaniami, z dodatkowym wsparciem finansowym. Ludziom z Twojego środowiska nawet by do głowy nie przyszło, że mogłabyś czytać w tym momencie te słowa. Pewnie się pogubiłaś w życiu - nie mi to oceniać. Jeśli jednak będziesz chciała o tym mówić to wysłucham, jeśli nie - też uszanuję. Masz do 25 lat i nie jesteś otyła. A jeśli jeszcze będzie z Tobą o czym porozmawiać to już w ogóle idealnie.
O mnie:
Ostatnie lata całkowicie poświęciłem rozwijaniu kariery zawodowej. Przez to kompletnie zaniedbałem sferę związków, a przecież jak każdy mężczyzna, potrzebuje też kobiecego ciepła i intymności. Nadal skupiam się na karierze, więc nie szukam żony. Pewnie się zastanawiasz czemu piszę to ogłoszenie? Przecież dziewczynę można wyrwać w klubach w Rynku czy Pasażu Niepolda - szkoda mi czasu i energii na to. A do burdelu nie pójdę, bo chce mi się rzygać na samą myśl o takim miejscu. Mam 29 lat, bez brzucha, regularnie chodzę na siłownię, dbam o higienę i to co mam na sobie. Jestem wykształcony, z pasjami i zainteresowaniami.
O naszej relacji:
Szacunek, zaufanie i jasne zasady - to jest podstawa. Zależy mi na miłych spotkaniach raz czy dwa razy w tygodniu. Dobra kolacja, przytulny apartament. Bez zegarka w ręku, bez spiny, bez ciśnienia. A czasami chciałbym Cię wziąć na weekend do spa, żebyśmy we dwoje zapomnieli o szarej codzienności i nacieszyli swoją obecnością.