Czytałaś kiedyś Mistrza i Małgorzatę? Pamiętasz ten niesamowity układ, który Bułhakow opisał w swym dziele? Ten układ kusi i nęci. Oczywiście, masz rację, tam nie było BDSM, ale można znaleźć podobne emocje, cierpienie, skrajną lojalność i uległość.
Ja jestem Mistrzem, Mistrzem czekającym na Małgorzatę. Małgorzatę oddaną do bólu, posłuszną do granic możliwości, troskliwą i ufną. Małgorzatę o pięknym wnętrzu, uporze i ogromnej fantazji.
Nie potrzebuję kształtów greckiej bogini, nie chcę wieku ledwo co legalnego, wystarczy mi, że będziesz chciała zostać Małgorzatą. Gdybyśmy byli częścią prozy Bułhakowa, musiałabyś podjąć inicjatywę, ale nie oczekuję tego. Czasy się zmieniły, nie żyjemy w Związku Sowieckim. Po prostu przyjdź do mnie i bądź, a ja nauczę Cię tego bycia. To tyle na temat więzi.
Czego mogę Cię nauczyć? Posłuszeństwa, bólu, cierpienia, czułości, oddania i odporności na trudy służby. Pod moją ręką będziesz to wszystko postrzegać jako nagrodę za przywilej bycia Małgorzatą. Służ mi pokornie, a nagroda Cię nie ominie, uchyb czymkolwiek, a kara będzie sroga.
Elementem służby u mnie jest nauka i pielęgnacja dobrych manier i obyczajów, metody i narzędzia nie powinny być dla Ciebie zaskoczeniem, to trzcinka, bat, kajdany, więzy, unieruchomienie, poniżenie dehumanizacja i zdeptanie godności. Będziesz bita, wiązana, rżnięta, torturowana, traktowana jak zwierzę, przedmiot i pisuar do czasu aż sięgniesz ideału.
Jeśli czujesz się na siłach, potrafisz rozmawiać, czytać i rozumiesz Bułhakowa i naukę, jaką przekazał w swojej prozie, to napisz, myślę, że nie pożałujesz nawet jeśli okaże się, że nie jesteś jednak Małgorzatą.
To tyle ode mnie.